Wszystko działo się przed jednym ze sklepów w centrum miasta. Policjanci zostali powiadomieni przez świadka, który zwrócił uwagę na biednego kundelka. Piesek od dłuższego czasu skomlał przed drzwiami i nikt się nim nie interesował, a nastał już wieczór.
Pies przed sklepem w Gołdapi. Zafundował policjantom spacer
Przyjechali policjanci. Kundelek był bardzo przyjazny. Ucieszył się, kiedy odwiązali smycz. Nagle ruszył przed siebie, ciągnąc za sobą funkcjonariuszy. Mundurowi nie wiedzieli, dokąd ich prowadzi, ale zaufali zwierzęciu.
Długi spacer zakończył się przed drzwiami. Policjanci zapukali i otworzyła im właścicielka. Była zaskoczona całą sytuacją, a najbardziej tym, że zgubiła swojego pupila. Swoje zachowanie tłumaczyła… roztargnieniem.— Kobieta oświadczyła, że w ferworze sprawunków po prostu zapomniała zabrać pieska do domu… — mówią policjanci.
Stróże prawa uczulają wszystkich właścicieli, że to na nich spoczywa obowiązek właściwego dbania o zwierzę. Brak ostrożności i zaniedbania mogą skończyć się karą ograniczenia wolności, grzywny do 1 tys. zł albo karą nagany.
W tej historii wszystko zakończyło się szczęśliwie. Psie serce już wybaczyło właścicielce, że naraziła zwierzę na stres i niepokój. Spojrzenie kundelka wyrażało zrozumienie, ale jednocześnie wydawało się mówić: «więcej pańciu tego rób».
Piesek dobrze znał drogę.
/2
Policjanci zaufali zwierzęciu.