Czwartkowa noc, 14 marca, w Tarnowie (woj. małopolskie). Koło godziny 2 policjanci otrzymali niepokojące zgłoszenie z tarnowskiego Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, ich oczom ukazał się dramatyczny widok.
Szary nissan staranował szpitalne ogrodzenie. Okazało się, że 42-letni kierowca, tarnowianin, jechał po trawniku, a po chwili stracił kontrolę nad autem i uderzył w płot. Mężczyzna przyjechał do placówki ze swoim kilkuletnim synem, który wymagał interwencji lekarskiej.
Czy to stres związany z zachorowaniem dziecka tak wpłynął na zachowanie 42-latka? Niekoniecznie. Badanie alkomatem nie pozostawiło złudzeń. Mężczyzna nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę auta. Miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu!
Tarnowianin będzie miał spore kłopoty. Wszczęto wobec niego postępowanie za kierowanie pojazdami mechanicznymi, będąc w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to kara do dwóch lat pozbawienia wolności i trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów.
Wyczyn 42-latka obejmują nowe przepisy, według których policjanci mają obowiązek konfiskaty samochodu pijanego kierowcy. Mężczyzna został pierwszym pijanym kierowcą w Tarnowie, który stracił swoje auto.
– Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a zgodnie z nowymi przepisami jego samochód został odholowany na parking strzeżony. Teraz postępowanie zostanie przekazane prokuratorowi, a następnie do tarnowskiego sądu, który zdecyduje o wysokości kary i ewentualnym przepadku mienia, czyli samochodu osobowego – podała Komenda Miejska Policji w Tarnowie.
Pierwsza konfiskata samochodu w Łódzkiem
Tu pan, a tam… pani. Podobną niechlubną rekordzistką okazała się 45-latka z powiatu pabianickiego. Kierującej srebrnym renault jako pierwszej w Łódzkiem skonfiskowano auto. Kobieta miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
45-latka została zatrzymana w czwartek, 14 marca, tuż przed godziną 17 w Pawlikowicach pod Pabianicami. Kobietę zatrzymał inny kierowca, 41-latek, który zwrócił uwagę na jej dziwny tor jazdy.
– Auto miało jechać niebezpiecznie blisko krawędzi jezdni. W ostatniej chwili uniknęło zderzenia z zaparkowanym pojazdem. Pabianiczanin, mając podejrzenia, że za kierownicą samochodu może znajdować się osoba nietrzeźwa, wyprzedził je i zaparkował tuż przed nim. Wysiadł z auta i podszedł do renault. Kierująca była wyraźnie zaskoczona reakcją mężczyzny, który wyciągnął jej kluczyki ze stacyjki i wezwał na miejsce służby – podała sierż. sztab. Agnieszka Jachimek z Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.