W Malborku spora część miejsc pochówku jest zupełnie nieopłacona i zaniedbana.
- Łącznie na cmentarzu komunalnym pochowanych jest 23 650 osób. Naszym problemem jest to, że 9 proc. grobów jest nieopłaconych, a w przypadku 6 proc. nie mamy danych dotyczących rodzin, a nagrobki są opuszczone i zaniedbane — mówi Andrzej Wrona, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Malborku sp. z o.o., który jest administratorem miejskiej nekropolii. — Jeśli chodzi o najstarsze groby, to po 20 latach — jeśli są nieopłacone — można ponownie dokonać w nich pochówku. Szukamy teraz sposobu, by rozwiązać problem, ale z poszanowaniem dla zmarłych i ich bliskich.
Z kolei w Gdańsku praktyką stosowaną przez admnistrujący cmentarzami komunalnymi tamtejszy Zarządu Dróg i Zieleni, jest dociearanie do bliskich osoby zmarłej z informacją o zaległościach w opłatach.
- Nie decydujemy się na likwidację grobu w momencie wygaśnięcia umowy. Zawsze występujemy z powiadomieniem do osób wskazanych w kontaktach i informujemy ich o zaległościach — deklaruje Patryk Rosiński, rzecznik prasowy Gdańskiego ZDiZ.
W Słupsku grobów nieopłaconych i zaniedbanych na Starym Cmentarzu i Nowym Cmentarzu jest aż 5321. Nim zostaną one przekazane na potrzeby bieżących pochówków, zarządca słupskich cmentarzy próbuje nawiązać kontakt z ich dysponentami.
W Gdańsku likwidują niechętnie
W Gdańsku, w pierwszej kolejności do likwidacji wyznaczane są te groby, które nie posiadają nagrobków, ważność grobu wygasła i przez co najmniej 5 kolejnych lat nie została przedłużona. W przypadku wygaśnięcia ważności grobu i nieuiszczenia opłaty za miejsce przez co najmniej kolejnych 5 lat grób bez nagrobka przeznaczany jest do ponownego wykorzystania. O konieczności przedłużenia ważności grobu Gdański Zarząd Dróg i Zieleni przypomina corocznie przy okazji dnia Wszystkich Świętych zarówno na cmentarzach, jak i w przekazach medialnych.
Początkowa opłata za grób, będąca sumą opłat jednostkowych — za miejsca i eksploatacyjnych — wnoszona jest na poczet kolejnych 20 lat. Następnie, gdy umowa zbliża się ku końcowi, możliwe jest wniesienie opłaty, która pozwoli na zachowanie ważności grobu na 10 lub na 20 lat.
Ważność grobu przedłuża się na kolejne 20 lat w momencie, gdy dokonany zostanie tzw. dochówek. Jest to po prostu pochowanie kolejnej osoby w tym samych grobie. Według informacji przekazanych z ZDiZ-u w Gdańsku wynika, że oprócz opłat wnoszonych na rzecz ważności miejsca pochówku, obowiązuje też opłata eksploatacyjna. W momencie pochówku wynosi ona 1900 zł, a kolejna opłata po 20 latach to koszt 820 zł.
Jak informuje Patryk Rosiński, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, ekshumacja i przeniesienie szczątków odbywa się na wniosek rodziny zmarłego i jest przeprowadzane zgodnie z decyzją Inspektora Sanitarnego w okresie ważności grobu. Najczęściej znajdują się one w nowym grobie lub grobie rodzinnym, na którym ponownie są one upamiętnione.
Zdarza się, że po wygaśnięciu ważności grobu do administratora cmentarzy zgłaszają się bliscy zmarłego w celu ponownego przedłużenia ważności poprzez uiszczenie właściwej opłaty. Nieznane nam są jednak przypadki, w których zgłaszaliby się bliscy zmarłego w okresie powyżej 5 lat od wygaśnięcia ważności grobu.
Malbork wybuduje ossuarium
W Malborku pojawił się pomysł ossuarium, czyli odrębnego grobu, w którym byłyby umieszczane szczątki, ekshumowane z likwidowanych grobów. ZGKiM jest na etapie analizowania kosztów takiego przedsięwzięcia, w tym zorganizowania specjalnej kwatery. Jak przyznaje prezes, to nie będzie tanie, ale zorganizowanie od zera cmentarza byłoby dużo bardziej kłopotliwe.
- W ossuarium, by zaoszczędzić miejsce, spoczywałyby spopielone szczątki w urnach. Oczywiście, wszystko będziemy robić z szacunkiem, a miejsca spoczynku byłyby oznaczone tabliczkami. Jeśli w przyszłości ktoś z rodziny czy znajomych się znajdzie, będzie mógł odnaleźć kogoś bliskiego — wyjaśnia Andrzej Wrona.
- Na początek, choć niektórzy kręcą nosem na taką formę komunikacji, na najstarszych nagrobkach pojawią się ważne informacje.
- Planujemy naklejać na grobach karteczki z prośbą o zwrócenie się do administratora. Nie będzie napisane, że miejsce nieopłacone — zastrzega prezes. — Chodzi o to, by odwiedzający cmentarz wiedzieli, że powinni się zgłosić, bo jest ważna sprawa do załatwienia. Może zauważą to sąsiedzi czy znajomi i przekażą zainteresowanym.
- W magistracie wiedzą o tych planach. Tym bardziej że miasto będzie musiało w przyszłości partycypować w kosztach likwidacji nagrobków.
- W Słupsku tabliczka dla upamiętnienia
- W Słupsku liczba grobów nieopłaconych i zaniedbanych na Starym Cmentarzu i Nowym Cmentarzu w Słupsku wynosi obecnie 5321. Nim zostaną one przekazane na potrzeby bieżących pochówków, zarządca słupskich cmentarzy próbuje nawiązać kontakt z dysponentami grobów.
- Zarząd Infrastruktury Miejskiej co roku prowadzi czynności mające na celu poinformowanie dysponentów, iż upłynął termin ważności grobu i prosimy o kontakt z biurem cmentarza. Takie informacje dostępne są w GROBONECIE (program internetowy wprowadzony w roku 2017 przez ZIM, w którym można sprawdzić informacje o osobach pochowanych na słupskich nekropoliach wraz z informacją dotyczącą terminu ważności grobu). Program jest darmowy i dostępny dla wszystkich, których bliscy spoczywają na cmentarzach komunalnych w Słupsku. Stosowana jest również informacja w formie umieszczenia tabliczki na grobie, którego upłynął termin ważności. Są to jedyne narzędzia, którymi możemy się posłużyć, by dotrzeć do dysponentów bądź opiekunów grobów. Dane adresowe, które mamy, są w dużym stopniu nieważne i nieaktualizowane — mówi Katarzyna Winiarska z Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.
- Termin uregulowania należności za przedłużenie ważności grobu jest sprawą indywidualną, bo zdarzają się różne życiowe sytuacje utrudniające uiszczenie opłaty. Dlatego słupski ratusz wprowadził możliwość wnoszenia opłat procentowych, co skutkuje tym, że każdy dysponent grobu ma możliwość dokonania wpłaty bez drastycznego obciążenia domowego budżetu.
- ZIM w Słupsku w pierwszej kolejności przekazuje do bieżących pochówków groby, które są najdłużej nieopłacone i najbardziej zaniedbane. Po przekazaniu takiego miejsca do bieżącego pochówku wykonujemy tabliczkę upamiętniającą zmarłego spoczywającego w nieprzedłużonym grobie, którą można odszukać na murze pamięci, znajdującym się na cmentarzu komunalnym w Słupsku przy ul. Rabina — tłumaczy Winiarska.
- Koszt rocznego utrzymania zwykłego grobu ziemnego w Słupsku wynosi 37,5 zł, grobu dziecięcego — 25 zł.
- W Kościerzynie proboszcz przypomina
- W Kościerzynie na cmentarzu parafialnym problem nieopłaconych nagrobków nie jest znaczny. Jak się dowiedzieliśmy w parafii pw. św. Trójcy, proboszcz kilka razy w roku przypomina o konieczności ponowienia opłat za groby. Wówczas też najczęściej można zauważyć wzmożony ruch w biurze parafialnym. Mieszkańcy sprawdzają, czy opłaty są uregulowane i na ile lat, a także dopełniają formalności.
- Ułatwieniem jest strona internetowa Mogiły.pl poświęcona cmentarzowi w Kościerzynie, wykonana po inwentaryzacji. Dzięki pracom powstała mapa i plany, sporządzane na podstawie danych z pomiaru geodezyjnego, i spisu wszystkich osób pochowanych na cmentarzu. Stworzono system administracji oraz zbudowano stronę internetową cmentarza. Znajduje się na niej interaktywny plan cmentarza, na którym można odnaleźć dane o każdym grobie i osobach w nich pochowanych wraz z miniaturą zdjęcia. Z kolei w galerii znalazły się niezwykłe miejsca, wyjątkowe nagrobki i krzyże z różnych okresów. Najważniejsza jest jednak wyszukiwarka, w której po wpisaniu nazwiska i imienia można odnaleźć pochowanego.
- Dlaczego nie płacą?
- Na bardzo ważny aspekt dotyczący braku terminowych opłat za utrzymywanie miejsca pochówku zwraca uwagę ksiądz Radosław Siwiński, prowadzący Dom Miłosierdzia Bożego w Koszalinie.
- Oczywiście, nieopłacone groby, czyli mówiąc innymi słowami fakt, że są miejsca pochówku, o które nikt nie dba, można rozpatrywać w takiej zwykłej perspektywie i wskazywać na to, że bliscy powyjeżdżali czy poumierali. Ale naprawdę bardzo rzadko się zdarza, że faktycznie ktoś, kto spoczywa na cmentarzu, nie ma nikogo bliskiego wśród żywych. I najczęściej ten najważniejszy powód naszego odejścia od żelaznej kiedyś zasady, że dbanie o groby bliskich to święty obowiązek rodziny jest taki, że wiara w naszym społeczeństwie z roku na rok słabnie i zanika. Że aspekt religijny i duchowy w życiu Polaków jest w coraz większym stopniu spychany na margines. A jeśli coraz więcej z nas nie wierzy w życie wieczne, w zmartwychwstanie to świadomie lub nawet instynktownie przestajemy dbać o tę sferę życia, która bezpośrednio związana jest z tym, co nas czeka po śmierci — mówi.
To, niestety, znak współczesności i zmieniających się realiów życia w coraz bardziej pędzącym świecie. Znikają nie tylko nieopłacone groby. Znikają też całe cmentarze. - Taka postawa to, niestety, droga donikąd. Bo po pierwsze robimy sobie sami krzywdę w wymiarze duchowym, a po drugie niszczymy też nasze fundamenty nie tylko w wymiarze religijnym, ale również kulturowym i narodowym. — kończy ksiądz Siwiński.