Brutalnie zgwałcona i zamordowana w Warszawie Liza spocznie na Cmentarzu Północnym. Grób przygotowany został już wcześniej. Jego oprawa była niespotykana.
Uroczystości pogrzebowe brutalnie zgwałconej Białorusinki na ul. Żurawiej w Warszawie rozpoczęły się o godz. 13 na Cmentarzu Północnym. Podczas gdy żałobnicy żegnali Lizę w kaplicy na mszy pogrzebowej, miejsce pochówku było już przygotowane. Grób w środku i wokół został obsypany białymi płatkami róż.
Liza straciła życie w potwornych okolicznościach. Wracała do domu ze spotkania z przyjaciółmi, gdy została napadnięta na ul. Żurawiej przez Doriana S. (23 l.) uzbrojonego w nóż. Mężczyzna brutalnie ja zgwałcił, skatował i zostawił nagą na pastwę losu. Gdy znalazł ją ochroniarz idący do pracy na poranną zmianę, na ratunek było już za późno. Po kilku dniach zmarła.
Białe kwiaty dla Lizy
W czwartek w białej trumnie wyruszyła w swoją ostatnią drogę. Świeciło wiosenne słońce, śpiewały ptaki, a wokół grobu i wewnątrz niego rozsypane zostały płatki białych róż. Najbliżsi Lizy już w nekrologu poprosili także żałobników o przyniesienie pojedynczych białych kwiatów. To było ich ostatnia prośba dla Lizy. Krótko po godz. 13 na Cmentarzu Północnym, w miejscu, gdzie spocznie Liza, pojawiły się pierwsze osoby, które przyszły ją pożegnać. Tak, jak proszono, w rękach z symbolicznymi białymi kwiatami.
Liza spoczęła w białej trumnie
Bliscy zapowiedzieli, że podczas uroczystości pogrzebowych będzie możliwość osobistego pożegnania się z Lizavetą. Jej śmierć poruszyła serca tak wielu osób, że ostatni hołd przyszły jej oddać tłumy ludzi. Ciało Białorusinki spoczęło w skromnej, białej trumnie, bez żadnych ozdób. Podczas pogrzebu dominował biały kolor, który jest nie tylko symbolem czystości i niewinności, ale również odnowy życia duchowego.