Na pogrzebie babci Masza zauważyła, jak jej matka dyskretnie chowa w trumnie małą paczuszkę.
Ciekawość wzięła nad nią górę i postanowiła zabrać paczkę tak, by nikt tego nie zauważył. Później, gdy została sama, otworzyła paczkę i zdrętwiała: w środku była stara biżuteria i pożółkły list.
W liście znajdowały się słowa babci skierowane do Maszy. Mówiła o dawno zaginionych rodzinnych skarbach, które dla niej zachowała i poinstruowała Maszę, aby zachowała je na pamiątkę swoich przodków.