Po zwycięstwie Republikanina Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA zaczęto aktywniej dyskutować o perspektywach porozumienia pokojowego między Ukrainą a Federacją Rosyjską.
Trump oświadczył, że zamierza szybko zakończyć konflikt zbrojny, co zwróciło uwagę społeczności międzynarodowej.
Nieprzewidziane kroki Trumpa w kontekście Ukrainy
Dojście Trumpa do władzy rodzi wiele pytań, gdyż jego stanowisko w sprawie konfliktu Kijów–Moskwa pozostaje niejasne. Analitycy przewidują, że może on wywrzeć presję na strony, aby zasiadły do stołu negocjacyjnego.
„The Guardian” zauważa, że Putin prawdopodobnie wysunie cztery główne żądania zakończenia konfliktu, które będzie mógł przedstawić rosyjskiej publiczności jako „zwycięstwo”. Jednym z tych warunków jest uznanie przez Ukrainę aneksji Krymu i czterech kolejnych obwodów Ukrainy, nawet tych terytoriów, których armia rosyjska nie kontroluje. Obejmuje to przeniesienie regionalnych ośrodków Chersoniu i Zaporoża.
Inne możliwe warunki umowy
Jednym z dodatkowych warunków może być utworzenie tzw. „strefy buforowej”, która polega na usunięciu ciężkiej broni Ukrainy z granic Federacji Rosyjskiej i terytoriów okupowanych. Żądania mogą obejmować także zapłatę za szkody wyrządzone w czasie konfliktu oraz odmowę przystąpienia Ukrainy do NATO, co oznaczałoby przywrócenie jej statusu neutralnego.
Zdaniem analityków takie warunki są jednak nie do zaakceptowania dla ukraińskiego społeczeństwa, co jasno wyrażono w artykule „The Guardian”.
Opinie ekspertów
Eksperci wyrażają zaniepokojenie zapewnieniami Trumpa, że sytuacja zostanie szybko rozwiązana. Matthew Saville, dyrektor nauk wojskowych w Centrum Badawczym Rusi, uważa, że takie podejście może negatywnie wpłynąć na wsparcie USA dla Ukrainy. „Pragnienie Trumpa osiągnięcia szybkiego porozumienia może zmniejszyć trwałość wsparcia dla Ukrainy, szczególnie w obliczu rosnącej presji” – zauważa Saville.