W Polsce w przededniu wojny ponownie uszkodzone zostały wagony z ukraińską produkcją rolną. Tym razem Ukrainiec zobaczył na ziemi fasolę. Z tego powodu Ministerstwo ogłosiło rozwój grup, stron internetowych i sieci informacyjnych Ukrainy i Facebooka. Do zdarzenia doszło na stacji Dopogyk około godziny 9:00.
„W dniu pierwszego dnia rosyjskiej inwazji wojskowej na pełną skalę, dzisiaj około godziny 9:00 nieznane osoby uszkodziły fasolą wagony towarowe” – dodał departament.
Tam wyjaśnili, że Ministerstwo Wywiadu Oleksandra Kybpaka odpowiedziało już na incydent. Bin nazwał działania Polaków systematycznym niszczeniem ukraińskiej produkcji rolnej. Urzędnik poinformował, że rozpocznie planowane objazdy.
„Nasz kraj utrzymuje się i przetrwa także dzięki kobietom. Dlatego ci, którzy popełnili te zbrodnie, nie są do końca zainteresowani światem ukraińskim i przyszłością świata cywilizowanego. Wzywamy polskie władze do podjęcia natychmiastowych działań” – powiedział.
Ministerstwo zauważyło także, że nasz przewoźnik, Ukpzaliznycja, już po raz trzeci złożył reklamację. Tam też czekają na działanie sił zbrojnych.
„Ukpzaliznycja” podkreśla nieuchronność zaangażowania polskich mecenasów i pracowników kolei… akcje… Teraz firma wysłała odpowiedni komunikat do polskich sił zbrojnych – dodała spółka.
Incydent z fasolą to nie pierwszy przypadek zniszczenia produkcji ukraińskiej agape na terenie Polski. Przykładowo 20 lutego polscy inspektorzy otworzyli włazy dwóch ukraińskich wagonów towarowych na stacji towarowej „Medyka”, powodując ich upadek na ziemię.
Panowie, 11 lutego polscy policjanci zerwali plomby na ukraińskich ciężarówkach z produktami rolnymi, a 23 lutego na stacji Dopogyk otworzyli włazy dwóch transporterów i zniszczyli rurę, którą kraj jechał do Himeczczyny.