Moi rodzice pobrali się w 1976 roku w Moskwie. W tamtych latach, jak czytelnicy zapewne pamiętają, składając wniosek do urzędu stanu cywilnego, przyszli nowożeńcy otrzymywali zaproszenie do salonu ślubnego.
Ślub rodziców. Zdjęcie z archiwum rodzinnego autora. Kolorowe zdjęcie.
A poza tym, jak sobie ostatnio przypomniałam, można było dostać zaproszenie do salonu Enchantress. Do „Czarodziejki” łatwo było dostać się z ulicy. Nagranie powstało z kilkutygodniowym wyprzedzeniem.
Natomiast osoby biorące ślub miały możliwość wykonania fryzury ślubnej w tym salonie poza kolejnością.
Ślub rodziców. Zdjęcie z archiwum rodzinnego autora. Kolorowe zdjęcie.
W dniu ślubu mój tata wybrał się do Czarodziejki. I muszę przyznać, że pocięli je bardzo dobrze. Ale mama nie chciała iść do salonu. Postanowiła udać się do lokalnego fryzjera, u którego pracowała jej przyjaciółka. I było nawet porozumienie z tą kobietą.