Do sierocińca przyjechali sponsorzy, a dzieci zorganizowały koncert na ich cześć. Kiedy chłopak wszedł na scenę…

Jeszcze kilka miesięcy temu pisałam o rodzicach, którzy przychodzą na koncerty z niemowlętami i zastanawiali się, czy warto to robić. A teraz (karma, czy co?) znowu podobna historia…

Co zaskakujące, nie jestem pruderią ani nudziarzem. Uważam, że ograniczenie wiekowe na biletach to jedynie zalecenie, a nie instrukcja, której należy przestrzegać. Dzieci są różne. Nawet te karmiące piersią. W komentarzach do poprzedniego artykułu powiedziano mi, że niemowlę słodko spało do „Jeziora Łabędziego”. I… właściwie, dlaczego nie? Jeśli nikomu nie przeszkadza, mama jest wygodna — pozwól jej spać!

Kolejny przypadek. Latem pojechaliśmy z mężem na Balladę Husarską. Ograniczenie: 12+. Ale przedstawienie jest tak łatwe, tak jasne, tak zrozumiałe, że jestem pewien, że będzie interesujące nawet dla młodszych uczniów. Więc oto jest. Tuż przed nami siedziała matka z córką. Dziewczyna… cóż, około pięciu lat, prawdopodobnie na pewno przedszkolanka. Kręci się, kręci, czołga się po siedzisku, wspina się na niego nogami (jednak bez butów) i ciągle o coś pyta mamę.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *