Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farrell poznali się na planie filmowym i szybko zaiskrzyło między nimi. Para przez pewien czas tworzyła jeden z najbardziej fascynujących związków w Hollywood. Ich relacja przyniosła na świat syna, Henry’ego Tadeusza, który cieszy się szczególną troską i wsparciem rodziców. Farrell i Bachleda-Curuś szybko stali się jednym z najbardziej rozpoznawalnych duetów w branży. Colin Farrell, mimo rozstania z Alicją, bacznie dba o edukację i rozwój syna. Alicja, mimo że ich związek nie przetrwał próby czasu, zawsze wspomina Colina z szacunkiem.Dalsza część artykułu pod materiałem wideoNiewiele osób wie, że aktor jest nie tylko ojcem Henry’ego Tadeusza, który urodził się, gdy gwiazdor był w związku z Alicją Bachledą-Curuś. Colin Farrell ma także starszego syna, obecnie 20-letniego.
Młody mężczyzna jest chory. Cierpi na nieuleczalny Zespół Angelmana, Chorzy nazywani są czasem «szczęśliwymi kukiełkami», gdyż zwykle są uśmiechnięci. Przejawiają jednak znaczne zaburzenia ze strony systemu nerwowego. Bywają opóźnieni fizycznie i psychicznie. Aż trzydzieści procent dzieci cierpiących na ten zespół, nie mówi.
CZYTAJ TAKŻE: Alicja Bachleda-Curuś w «Tańcu z gwiazdami»? Nowe informacje
Alicja Bachleda-Curuś wzruszona postępowaniem Colina Farrella
Hollywoodzki aktor wziął udział w dokumencie dla magazynu «People», w którym opowiedział o tym, co dzieje się z jego pierworodnym synem, Jamesem. Podzielenie się tą trudną historią musiało go wiele kosztować. Colin Farrell nie zrobił tego dla sławy. Gwiazdor chce założyć fundację na rzecz osób, które cierpią na Zespół Angelmana.
Anonimowy informator «Rewii» przekazał, że ta informacja wzruszyła Alicję Bachledę-Curuś aż do łez.
Alicja wie, jak wiele musiało kosztować jej byłego partnera zaproszenie kamer do swojego domu — stwierdziło źródło.