Zaraz po tym, jak przeszli do ołtarza, nowożeńcy dotknięci zostali tragedią. Następnie, przeglądając zdjęcia ślubne, pogrążona w żałobie wdowa zauważyła znamienny szczegół, który wywołał u niej dreszcze.
Kiedy 33-letnia Emma Cotillard szła do ołtarza, aby poślubić 29-letniego Justina, był to najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Jednak szczęśliwy miesiąc miodowy pary wkrótce zakończył się katastrofą. Później Emma zaczęła przeszukiwać swoje zdjęcia ślubne, aby odkryć niepokojący szczegół, który nieświadomie uchwyciła.
Po powiedzeniu sobie „tak” w Wielkiej Brytanii, Emma, która była w siódmym miesiącu ciąży, wyruszyła z Justinem na długo oczekiwany miesiąc miodowy we Francji. Niestety, podróż została przerwana, gdy obudziła się następnego ranka i zobaczyła, że jej nowy mąż zachowuje się jak zupełnie inna osoba.
„Pewnego ranka obudził się i zaczął na mnie krzyczeć, żebym wyszła z jego pokoju” — wspomina Emma. „Myślał, że jestem obca. Nie pamiętał, że byłam w siódmym miesiącu ciąży z naszym pierwszym dzieckiem”.Po dokładnych badaniach lekarskich u Justina zdiagnozowano agresywnego guza mózgu znanego jako glejak wielopostaciowy. Lekarze dawali mu tylko kilka tygodni życia. Zrozumiałe, że stres związany z prognozą spowodował przedwczesny poród Emmy i na świat przyszła córka pary, Mia. Na szczęście Justin mógł zobaczyć narodziny swojej małej dziewczynki.
„Powiedziano nam, że to najbardziej agresywny nowotwór, jaki widzieli u jakiegokolwiek pacjenta w Jersey od dziesięciu lat” — wspomina Emma. „Dali mi dwa tygodnie na zabranie męża do domu, zanim umrze”.
Zdeterminowana, by wykorzystać każdą sekundę, Emma stała przy mężu, gdy jego stan zdrowia szybko się pogarszał. Justin spędził pierwszy miesiąc ich małżeństwa na radioterapii i mógł widywać Mię tylko w weekendy. Siedem miesięcy później trafił pod opiekę hospicjum.
„Wróciłam do jego pokoju, położyłam się obok niego na łóżku i powiedziałam mu, że Mia jest w drodze. Wtedy puścił mnie. Zmarł wiedząc, że jest w porządku” — powiedziała.Po śmierci męża Emma przeglądała zdjęcia ślubne. Wtedy zauważyła znak, że Justin ma guza mózgu.
„Patrząc teraz na zdjęcia ślubne, widać, że prawa strona jego twarzy jest opadnięta” — powiedziała.
Z perspektywy czasu Emma mówi, że było wiele oznak, że Justin ma guza mózgu.
„Jego zachowanie zaczęło stawać się nieco nieregularne” — powiedziała. „Odchodził i chodził w kółko sam, a czasami jego mowa była trochę bełkotliwa. Wszyscy zakładaliśmy, że to przedślubny niepokój — ani przez sekundę nie pomyśleliśmy, że może mieć guza mózgu. Ale wszyscy w zgromadzeniu w dniu naszego ślubu zauważyli, że nie jest z nim wszystko w porządku”.