Paulina pojechała do Egiptu pracować jako animatorka w jednym z hoteli. W wolnym czasie jechała z kolegą taksówka. Doszło do potwornej kraksy. Polka ma połamane nogi, zmiażdżoną rękę, ale odłączono ją już od respiratora. Rodzina nareszcie ma nadzieję, że 19-latka wróci do zdrowia.
Dramat wydarzył się w piątek, 9 sierpnia. Paulina Kowalska jechała z kolegą taksówką. Doszło do strasznego wypadku. Taxi zderzyło się z busem. Kierowca zginął na miejscu. Paulina i jej kolega trafili w krytycznym stanie do szpitala. Życie pięknej Polki wisiało na włosku.
19-latka po maturze postanowiła zarobić na studia. Marzyła o fizjoterapii na AWF. Gdy dostała pracę jako animatorka w egipskim hotelu, myślała, że uśmiechnęło się do niej szczęście. To było spełnienie jej marzeń. Piękny kraj, cudowna pogoda, praca, która dawała satysfakcję i możliwość zarobienia pieniędzy. Goście hotelowi byli nią zachwyceni. Feralnego dnia, po pracy Paulina postanowiła odpocząć i wyrwać się do miasta. Z kolegą wsiedli do taksówki. Jazda zakończyła się tragicznie.
Paulina przeżyła potworny wypadek w Egipcie
– Paulina ma połamane prawie wszystkie kości, łącznie ze zmiażdżeniami, wybitymi kolanami, połamanymi wszystkimi żebrami, pozrywanymi i zszytymi ścięgnami, oraz ma prawie wyrwaną nogę ze stawu – opowiadają najbliżsi 19-latki.
Mama i siostra od razu poleciały do Egiptu. Z Kairu pokonały 800 km, żeby dotrzeć do szpitala, w Marsa Alam, do którego przewieziono Paulinę. Dziewczyna ma zmiażdżoną rękę. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek będzie jeszcze sprawna. – Będzie potrzebna rekonstrukcja ręki – zdradzili bliscy Polki.
Najważniejsze jednak było, żeby Paulina w ogóle przeżyła.
Szybko okazało się, że krytyczny stan Pauliny, to nie jedyne zmartwienie rodziny. Okazało się, że ubezpieczenie, które wykupił dziewczynie pracodawca, nie obejmuje wypadków, do których doszło w czasie wolnym od pracy. Już po pierwszym dniu pobytu w szpitalu rodzina dostała rachunek opiewający na 20 tys. euro. Z każdym dniem koszty rosły. – To są niewyobrażalne sumy, których my nie jesteśmy w stanie pokryć – mówiła w rozmowie z «Faktem» siostra Pauliny, Julia.
Potrzebna jest pomoc dla Pauliny Kowalczyk
Rodzina zwróciła się z prośbą o pomoc do internautów. Szybko okazało się, że 100 tys. zł, na które początkowo opiewała zbiórka, nie wystarczą. Kwotę podniesiono do 500 tys. zł. – Jeśli Paulina będzie musiała przejść operację w Egipcie, to będą to astronomiczne sumy. Dowiadujemy się, czy możliwy byłby transport siostry do Polski – zdradziła Julia Kowalska. Internautów poruszyła tragiczna historia Pauliny. Zaledwie w kilka dni udało się zebrać prawie całą potrzebną sumę.
Stan Pauliny się poprawia. Lekarze próbują ją powoli wyprowadzać ze śpiączki farmakologicznej. 19-latka zaczyna powoli reagować na otoczenie. – Nadal jest zaintubowana. Jednakże każdy najdrobniejszy mikro ruch jej pogruchotanego delikatnego ciała, powoduje niesamowite jęki z bólu i łzy płyną jej z oczu jak grochy – mówią bliscy. – Przed nami jeszcze seria badań tomografia komputerowa głowy oraz czekanie na odzyskanie świadomości – dodają.
/5
19-latka pojechała do Egiptu pracować jako animatorka w hotelu.
/5
Paulina ma 19 lat i w tym roku skończyła liceum.
/5
Paulina pracowała w hotelu w Marsa Alam.
/5
Na leczenie Pauliny potrzebne są ogromne pieniądze.
/5
Wyjazd do Egiptu był dla Pauliny spełnineniem marzeń.