Jeden z czołowych polityków Prawa i sprawiedliwości, który przez lata zasiadał w Europarlamencie, usłyszał zarzuty. Prokuratura Okręgowa w Zamościu przekazała, że chodzi o «niekorzystne rozporządzenie mieniem znacznej wartości». Ryszardowi C. grozi 15 lat!
«Ogłoszony zarzut dotyczy doprowadzenia w okresie od 10 czerwca 2009 roku do 12 listopada 2013 roku w Warszawie, Brukseli i Strasburgu, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej Parlamentu Europejskiego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w łącznej kwocie 203 167 euro» — poinformowała prokuratura.
Prokuratura rozpoczęła swoje postępowanie po tym, jak wpłynęło zawiadomienie od Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF), który prześwietlił działania europosła. Urząd miał uznać, że doszło do doprowadzenia Parlamentu Europejskiego w okresie od lipca 2009 roku do czerwca 2014 roku, do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Europoseł Ryszard C. w czasie VII i VIII kadencji PE miał kombinować przy tak zwanych kilometrówkach, czyli zwrotach kosztów podróży.
Po tym, jak Ryszardowi C. wygasł mandat do Parlamentu Europejskiego, a tym samym utracił on immunitet, wydano postanowienie o przedstawieniu mu zarzutu. Według prokuratury, były europoseł miał się dopuścić przestępstwa poprzez podanie nieprawdy w sporządzonych i podpisanych dokumentach. Miał kłamać odnośnie miejsca zamieszkania w Polsce.
Polityk PiS usłyszał zarzut. Chodzi o ogromną kwotę
W objętym postępowaniem okresie polityk PiS miał złożyć 243 wnioski o zwrot kosztów podróży, w których podano nieprawdę. Miały one dotyczyć odbywanych podróży służbowych, przejechanego kilometrażu oraz pojazdów, jakimi miały się one odbywać. Zdaniem prokuratury w ten sposób wprowadzał w błąd osoby odpowiedzialne za wydawanie decyzji odnośnie zwrotu kosztów podróży związanych z wykonywaniem obowiązków europarlamentarzysty.
«Łączna wartość szkody wyniosła 854 642,30 złotych odpowiadającą kwocie 203 167 euro. Przy czym z poczynionych ustaleń wynika, że podejrzany zwrócił pokrzywdzonej instytucji kwotę 104 517,66 euro (439 663, 98 złotych)» — informuje prokuratura. Polityk został przesłuchany w charakterze podejrzanego, jednak nie przyznaje się do winy. Grozi mu 15 lat więzienia.
Źródło: Fakt
Zobacz też:
Żona szefa PKOl dorobiła się za czasów PiS. W kilka miesięcy zarobiła majątek
Ruch prokuratury w sprawie rosyjskiego szpiega. Jest akt oskarżenia
W Konfederacji wrze. Będzie zwrot w sprawie wyborów? «Kandydatką może być ona»