Łukasz powiedział to przed śmiercią. Brat Mistrza Polski wyjawił wszystko na pogrzebie

Pogrzeb Mistrza Polski Łukasza i jego żony Patrycji
Pogrzeb Mistrza Polski w trójboju siłowym oraz wyciskaniu sztangi, oraz jego żony, odnoszącej sukcesy w kosmetologii, złamał serca nie tylko ich bliskim. Ceremonia odbyła się 5 sierpnia w kościele p.w. Wniebowzięcia N.M.P. w Chotomowie, rodzinnej miejscowości Łukasza i Patrycji. W tym samym miejscu małżonkowie w 2018 roku brali ślub.

Myślę, że wiele z osób tutaj obecnych również było w naszym kościele pod koniec lipca 2018 r. Wtedy tutaj, pod tym ołtarzem, Patrycja i Łukasz składali sobie przysięgę małżeńską. Mówili sobie te słowa, że zawsze, że nie opuszczę, że aż do śmierci. To był dla wszystkich bardzo radosny i piękny dzień. A pod koniec lipca tego roku zupełnie inna sytuacja. Smutek, łzy, ból, cierpienie dla bliskich, bo ta tragedia bez wątpienia poruszyła każdego – mówił duchowny na mszy.
Na uroczystość przyszło tyle osób, że w świątyni zabrakło miejsca. Wiele osób uczestniczyło w mszy żałobnej, stojąc na zewnątrz. Patrycję i Łukasza, którzy zginęli na jeziorze Mikołajskim 30 lipca, żegnała nie tylko rodzina, ale też znajomi, okoliczni mieszkańcy, klienci salonu kosmetycznego kobiety oraz bliscy z pracy mężczyzny. Małżonkowie spoczęli w jednym, wspólnym grobie.

Co wiadomo o życiu i gwałtownej, przedwczesnej śmierci tej pary?

Bliscy zmarłego Mistrza Polski i jego żony wykrzyczeli to na cmentarzu
Czytaj dalej
Syn miliardera i młodziutkiej modelki skończył 3 lata. Tak wyglądają urodziny dziedzica mega fortuny
Czytaj dalej
Co wiadomo o życiu Łukasza i Patrycji?
Patrycja pracowała w salonie kosmetycznym, który prowadziła z mamą i siostrą. W 2017 roku ukończyła kosmetologię na Wyższej Szkole Inżynierii i Zdrowia w Warszawie. Łukasz na co dzień pracował jako doradca techniczny w firmie operatora komórkowego. Zasłynął w sporcie: był wielokrotnym Mistrzem Polski w trójboju siłowym i wyciskaniu sztangi. Należał do klubu sportowego MKS Wicher Kobyłka.

To jest ogromna tragedia. Oni byli młodym, kochającym się małżeństwem. Straszny los ich spotkał. Pojechali na Mazury w rocznicę ślubu. Bardzo współczujemy rodzinie – mówią znajomi pary, którzy przybyli na pogrzeb, w rozmowie z Wirtualną Polską.

Wypadek na jeziorze Mikołajskim na Mazurach wywołuje wiele pytań, ale toczy się śledztwo, które ma nadzieję odpowiedzieć na przynajmniej większość z nich. Na razie wiadomo jedynie, że przyczyną śmierci obojga małżonków było utonięcie. Biegli sprawdzają stan łodzi, należy też czekać na wyniki toksykologiczne. Co na pogrzebie ujawnił brat Łukasza? Jego znaczące słowa poniżej.
Słowa brata Łukasza Dorucha na pogrzebie
Na ceremonii pogrzebowej w Chotomowie nie brakowało przejmujących momentów. Rodzina była prawdopodobnie zbyt zrozpaczona, by przemawiać publicznie. Dlatego na pogrzebie głos zabrał jedynie brat zmarłego Łukasza. Zwrócił się w nim do żałobników.

Patrycja i Łukasz byliby szczęśliwi, gdyby was teraz zobaczyli. Pati była wytrwała w celach i marzeniach, w każdym człowieku potrafiła dostrzec dobro. Łukasz był najbardziej zawzięty człowiek, który rzeczy niemożliwe załatwiał od ręki i czerpał radość z pomagania innym ludziom. Jedno za drugim skoczyłoby w ogień, a tym przypadku była to jednak woda – ogłosił brat sportowca.

Szczególnie jeden fragment wypowiedzi mężczyzny przykuwa uwagę. Podzielił się ostatnim zdaniem, jakie od niego usłyszał. W obliczu tragedii brzmi to, jak zła wróżba i pożegnanie. 

Oni byli fundamentem naszej rodziny. Ostatnie zdanie, jakie od nich usłyszałem to, że “musimy trzymać się razem” – wyznał szwagier Patrycji.

Małżonkowie rzeczywiście byli razem do końca. Jednomyślnie skoczyli do wody za córeczką, ale to nie wszystko. Kiedy pod wodą odnaleziono ich ciała po długich poszukiwaniach, znajdowały się bardzo blisko siebie.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *