Mówią, że dobrych rzeczy nie można oddać – one zawsze wracają. Potwierdza to historia z wioski na Sumatrze.
Dziesięcioletnia dziewczynka i jej ojciec byli dobrzy dla małego leśnego kotka, który był tak niedożywiony, że nie mógł nawet zrobić kroku.
Nie mogli sobie jednak wyobrazić, że to właśnie ten maluch zapobiegnie strasznej tragedii.
Tragedia, która mogła być najgorszą w ich życiu.