Grzegorz Bloch zmarł 25 czerwca. Jego nagła śmierć poruszyła całe artystyczne środowisko. Ponieważ nie ma jasnej przyczyny zgonu, sprawą zajęła się Prokuratura. Są już znane wyniki sekcji zwłok. Kilka dni temu trafiły do biegłego lekarza, który ma wydać opinię. Choć wciąż jej nie ma, rodzina zdecydowała się na pogrzeb. Stylista gwiazd spocznie w Porządziu niedaleko Pułtuska.
Przyjaciółka Grzegorza Blocha ma prośbę do żałobników. Jaką?
Grzegorz Bloch miał zaledwie 53 lata. Nikt nie spodziewał się jego śmierci, więc gdy jego siostra Kinga Bloch poinformowała o jego nagłym zgonie, wszyscy byli w szoku.
Już wiadomo, że stylista zostanie pochowany w Porządziu niedaleko Pułtuska. Rodzina zdecydowała się na kremację. Urna z prochami zostanie wstawiona w tamtejszym kościele p.w. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w poniedziałek, 8 lipca o godz. 10.30.
Rodzina stylisty poinformowała o prywatnym charakterze pogrzebu i poprosiła media, by nie rejestrowały ceremonii. W ostatniej drodze Grzegorzowi z pewnością jednak będzie towarzyszyć wielu przyjaciół i ludzi, z którymi pracował i których ubierał.
Grzegorz Bloch był barwną i radosną osobą. Ubierał nasze największe gwiazdy, bawiąc się formą i kolorem. Jego stylizacje zachwycały, nie lubił nudy i sztamy, eksperymentował, ale nie przebierał gwiazd, a pięknie je ubierał. Przyjaciółka stylisty Ewa Gil, również stylistka i makijażystka poprosiła wszystkich, którzy chcą towarzyszyć Grzegorzowi w ostatniej drodze, by nie nie ubierali się na czarno, a wybrali jego ulubiony kolor.
Mam niezobowiązującą prośbę, aby ubrać się na biało na tę ceremonię, bo to anielski kolor i wiem, że to bardzo Grzesiowi się spodoba
— napisała na Facebooku pod zdjęciem klepsydry.
/7
Stylistka i makijażystka Ewa Gil.
/7
Ewa Gil wystosowała prośbę do żałobników.