Kobieta zatrzymała się na progu, jakby nagły podmuch wiatru zamroził jej ruchy.
W pomieszczeniu słychać było stłumione głosy – jej mąż i najlepsza przyjaciółka prowadzili rozmowę, która początkowo wydawała się niewinna, jednak jedno zdanie przeszyło ją jak lodowe ostrze.
Usłyszała prawdę, na którą nie była przygotowana.
Czas zdawał się stać w miejscu. Serce biło jej w piersi jak szalone, ale ciało się nie poruszało. Wydawało się, że powietrze w pomieszczeniu stało się cięższe, wypełniając przestrzeń tą samą gorzką prawdą, którą wcześniej tak starannie ignorowała. Słowa, które usłyszała, rozbiły to, co uważała za niezniszczalne.