Niedawno zwolniona skazana Katya błąkała się po okolicy, próbując znaleźć chociaż schronienie na noc. Robiło się już ciemno, a ona natrafiła na opuszczony dom na obrzeżach wioski.
Stary i schorowany, najwyraźniej od dawna nie widział żadnych mieszkańców, ale dla Katii było to lepsze niż spędzenie nocy na ulicy.
Przedzierając się przez kurz i pajęczyny, zauważyła w jednym z rogów pokoju starą skrzynię, pokrytą grubą warstwą kurzu.
Mając trudności z otwarciem pokrywy, Katya znalazła w środku starą suknię ślubną. Zachował się zaskakująco dobrze, pomimo lat spędzonych w opuszczonym domu. Jej uwagę przykuła sukienka – śnieżnobiała, z koronką i delikatnymi haftowanymi wzorami, wyglądała jakby pochodziła z innych czasów.
Zapomniała na chwilę o swoich trudach i ulegając dziwnemu impulsowi, postanowiła to przymierzyć. Katya starannie założyła sukienkę i ku jej zdziwieniu leżała idealnie, jakby była stworzona specjalnie dla niej.
Podeszła do starego, zakurzonego lustra stojącego w kącie i nagle zamarła, gdy zobaczyła swoje odbicie. Przed nią stała nie tylko kobieta w sukni ślubnej, ale coś znacznie bardziej znaczącego. Nagle w głowie Katyi pojawiły się wspomnienia, które od dawna uważała za zapomniane. Przypomniała sobie, jak jako dziecko, będąc sierotą, marzyła o pięknym ślubie i szczęśliwym życiu. Te sny zostały zniszczone przez trudną rzeczywistość, ale teraz, patrząc na siebie w lustrze, Katya poczuła, że te zapomniane uczucia ożywają na nowo.
Ale nie tylko to ją zszokowało. Na rąbku sukienki ledwo zauważalny był haft z inicjałami jej matki, o którym Katya nigdy nie wiedziała, ale o której słyszała od pracowników sierocińca. Świadomość, że ta sukienka należała do jej matki, odebrała jej mowę. Poczucie niesamowitego, wręcz magicznego połączenia z przeszłością, które zawsze uważała za utracone, zakorzeniło się w sercu Katii. Sukienka stała się dla niej symbolem tego, że pomimo wszystkich trudności i strat nie jest sama – ma więź z rodziną, nawet poprzez tak niespodziewany przedmiot znaleziony w opuszczonym domu.