II wojna światowa zakończyła się we wrześniu 1945 roku. Kilka lat zniszczeń i strat doprowadziło do tragicznych skutków. Nawet kilkadziesiąt lat później nadal istnieją przypomnienia o tym strasznym czasie. Niedawno w rejonie przyczółka Prosiaczka Newskiego w Rosji dokonano odkrycia, które rzuca nowe światło na wydarzenia tamtych dni.
Podczas wykopalisk archeolodzy znaleźli skrzynkę z zamkiem. Było tak zasypane ziemią, że nikt nie mógł sobie nawet wyobrazić, co się w niej kryje. Kiedy jednak pudełko zostało otwarte, stało się jasne, że byłoby lepiej, gdyby jego zawartość na zawsze pozostała pod ziemią…
Niedawne wykopaliska na przyczółku Newskiego Prosiaczka w Rosji odsłoniły tajemniczą zamkniętą skrzynkę z czasów II wojny światowej ukrytą w gęstym błocie. Był ciężki. Wygląda na to, że zawartość skrzyni była kiedyś bardzo ważna dla jej właściciela, dlatego ukryto ją głęboko pod ziemią
Skrzynia znajdowała się głęboko pod ziemią. I najprawdopodobniej była w to zaangażowana więcej niż jedna osoba. Teren mógł ulec zmianie z powodu erozji lub osunięć ziemi. A może podczas wojny eksplodowały tu pociski. Pudełko wyglądało jak prawdziwa skrzynia ze skarbami, ale było całkowicie pokryte ziemią. Jak długo leżał w ziemi?
I co najważniejsze, co może znajdować się w środku? Wyglądało, jakby coś było wygrawerowane na jednej stronie, ale napisu nie dało się odczytać. Kiedy archeolodzy w końcu otworzyli pudełko, zamarli ze zdumienia. To było jak cofnięcie się w czasie. Wewnątrz znajdowały się doskonale zachowane rzeczy mężczyzny, który żył 70 lat temu. Mogły należeć do każdego, jednak ich doskonały stan zadziwił wszystkich, którzy brali udział w wykopaliskach
W pudełku znajdowały się niemieckie marki Reichsmarki – tymi pieniędzmi używano w Niemczech od 1924 do 1948 roku. Była też legitymacja członkowska partii nazistowskiej. Stało się jasne, że były to rzeczy osobiste niemieckiego żołnierza. Ale dlaczego zakopał swój majątek w ziemi? Archeolodzy odkryli także ubrania, buty, papier i skrawki gazet, które nadal są czytelne. To naprawdę była kapsuła czasu z II wojny światowej. W pudełku znaleziono nieotwarte pudełko cygar. Ktokolwiek zakopał pudełko, prawdopodobnie właśnie kupił te cygara, ponieważ zachowało się nawet oryginalne opakowanie. Archeolodzy byli zachwyceni. Właściciel pudełka najwyraźniej bardzo lubił palić cygara: wkrótce w pudełku znaleziono kolejne pudełko. Zostało wydrukowane, ale nie dotknięte. Być może ten niemiecki żołnierz był przekonany, że jego kraj wygra wojnę i chciał to zwycięstwo uczcić?
Wydawało się, że wszystkie swoje wady ukrył w pudełku. Nic dziwnego, że pudełko było tak ciężkie… Znaleziono także dwie butelki jamajskiego rumu. I chociaż znalezione przedmioty pozwoliły zidentyfikować ich właściciela, nie było żadnej wskazówki, co stało się z tą osobą ani dlaczego skrzynia została zakopana w ziemi. Zamknięto butelki z rumem i pudełka po cygarach. Archeolodzy znaleźli w pudełku także nakrycie głowy niemieckiego żołnierza. Poobijany i zniszczony, najwyraźniej brał udział w bitwie. Nakrycie głowy na pewno należało do niemieckiego żołnierza, ale nie jest jasne, co się z nim stało. Nikt nigdy nie pozna jego historii, ale można śmiało powiedzieć, że w pudełku znajdowała się także zupełnie nowa nazistowska kurtka.
Albo ta osoba nigdy go nie nosiła, albo po prostu go wyprała, zanim ukryła go wraz ze wszystkimi swoimi rzeczami. Powodów pochówku mogło być wiele, jednak najbardziej zaskakującym artefaktem okazała się plakietka z imieniem, gdyż można ją wykorzystać w poszukiwaniu właściciela tych przedmiotów. Na tokenie nie było jednak pełnego imienia i nazwiska właściciela. Jak zacząć go szukać?
Trwa dyskusja, czy znaleziska są autentyczne, czy nie. A jeśli są oryginalne, mogą być bardzo drogie. Ale nierozwiązana tajemnica tego odkrycia jest wciąż warta znacznie więcej…