Byliśmy na cmentarzu, gdzie spocznie Tomasz Komenda. Jedna rzecz jest szczególnie przejmująca

Informacja o śmierci Tomasza Komendy (†48 l.) poruszyła całą Polskę. Znany jest już termin i miejsce jego pogrzebu. «Fakt» postanowił zobaczyć, jak wygląda miejsce przyszłego spoczynku Komendy. Jedna rzecz jest szczególnie przejmująca.

Informacja o śmierci Tomasza Komendy obiegła media w środę, 21 lutego. Przykre wieści jako pierwszy przekazał dziennikarz TVN Grzegorz Głuszak. Reporter ujawnił, że 48-latek przegrał walkę z chorobą. Co więcej, w ostatnich chwilach jego życia nie było przy nim mamy — wyznał redaktor na antenie TVN24.

video

Został niesłusznie skazany za gwałt i morderstwo. Spędził w więzieniu 18 lat

Pani Teresa Klemańska walczyła jak lwica o wolność i sprawiedliwość dla syna. Przez te wszystkie lata ani razu nie zwątpiła w to, że jest on niewinny. Nigdy się nie poddała.

Gdy w 2018 r. Tomasz Komenda został ostatecznie uniewinniony od zarzutów brutalnego gwałtu i zabójstwa 16-letniej Małgosi, do którego doszło w sylwestra 1997 r. w Miłoszycach na Dolnym Śląsku, wydawało się, że jego życie całkowicie się teraz odmieni. Tak się jednak nie stało…

Historia Tomasza Komendy została naznaczona dramatem. Trudnych chwil nie brakowało też na wolności

Sąd przyznał mu prawie 13 mln zł z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania za niesłuszne skazanie. Jakiś czas potem wszystko zaczęło się jednak psuć.

Media donosiły o rozstaniu z ukochaną, z którą jeszcze niedawno planował wspólną przyszłość. Kobieta skarżyła się, że ma problem z uzyskaniem alimentów na dziecko i strasznych historiach z udziałem Tomasza Komendy, których miała być świadkiem.

Później pojawiły się informacje o poważnej chorobie mężczyzny oraz o tym, że zerwał kontakt z częścią rodziny, w tym z ukochaną mamą. «Prze­cież ja dla niego już umar­łam» — powiedziała Teresa Klemańska wiosną 2023 r. w rozmowie z Onetem.

Gdy w środowe popołudnie (21 lutego) w mediach pojawiła się informacja o śmierci Tomasza Komendy, opinia publiczna zamarła w niedowierzaniu. 48-latek cieszył się życiem na wolności zaledwie 6 lat. Trzy razy krócej niż czas, który spędził niesłusznie za więziennymi murami.

«Nie tak powinna się zakończyć ta historia» — pożegnała go Ewa Wilczyńska, autorka książki «Dziewczyna w czarnej sukience. Historia zbrodni miłoszyckiej». Jak wyglądały ostatnie chwile mężczyzny?

W ostatnich chwilach nie było przy nim mamy. Zdążyli się jednak pogodzić

Dziennikarz TVN Grzegorz Głuszak ujawnił na antenie TVN24, że 48-latek zmagał się z chorobą nowotworową i w pewnym momencie osoby z otoczenia Tomasza Komendy zdawały sobie sprawę, że w tej kwestii nie da się nic więcej zrobić.

Znowu był więźniem, tym razem choroby. Ostatnie miesiące spędził przykuty do łóżka

— powiedział dziennikarz.

— W pewnym momencie wiedziałem, że najgorsze jest nieuniknione, ale Tomek odszedł za wcześnie — dodał dziennikarz. Ujawnił też, że w ostatnich chwilach życia 48-latka nie było przy nim jego mamy.

Pani Teresa w rozmowie z Salon24.pl przyznała, że udało się jej pogodzić z synem przed odejściem. «Ale z jego śmiercią nie pogodzę się nigdy» – dodała kobieta z wielkim bólem.

Ksiądz proboszcz z parafii, do której należy rodzina Komendy, powiedział «Faktowi», że Tomka widział po raz ostatni na krótko przed tym nieszczęściem, kiedy został zatrzymany. Pamięta, że był to czas kolędy. «To było wiele lat temu» – podkreślił i dodał, że nie chce wypowiadać się w tej sprawie.

Spocznie w samotnej mogile. Na łożu śmierci miał pewne życzenie

Ostatnie pożegnanie Tomasza Komendy, jak przekazał w mediach społecznościowych jego brat, odbędzie się w poniedziałek, 26 lutego. Potem o godz. 12 odbędzie się ceremonia pogrzebowa na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej we Wrocławiu.

Jak ustalił «Fakt», będzie to tradycyjny grób. Postanowiliśmy zobaczyć, jak wygląda miejsce jego przyszłego spoczynku.

Nowoczesny, przeszklony budynek kaplicy sprawia wrażenie zimnego i niewzruszonego, a widok świeżo wykopanych grobów pod stalowoszarym niebem napawa przeszywającym smutkiem. Krople drobnego deszczu zdawały się otulać świat jeszcze większą niż zazwyczaj w tym miejscu ciszą.

Przejmujące jest też to, że 48-latek spocznie w samotnej mogile. Rodzina jego mamy została pochowana na cmentarzu w zupełnie innej części miasta. Jak będzie wyglądać ceremonia? Trudno powiedzieć. Na łożu śmierci Tomasz Komenda miał jednak wyjawić pewne życzenie.

– Poprosił, aby na pogrzeb nie przychodziły media. Powiedział, że nie chce, aby były tam kamery, żeby ktoś nagrywał i czerpał z tego zysk. Nie chciał kolejnej porcji cierpienia dla najbliższych. Jednocześnie prywatnie może przyjść każdy – powiedział portalowi salon24.pl Gerard Komenda, brat zmarłego 48-latka.

Bardzo proszę o uszanowanie woli zmarłego

– podkreślił.

/10

Informacja o śmierci Tomasza Komendy obiegła media w środę, 21 lutego.

/10

Przykre wieści jako pierwszy przekazał dziennikarz TVN Grzegorz Głuszak. Reporter ujawnił, że 48-latek przegrał walkę z chorobą.

/10

Życiem na wolności cieszył się zaledwie 6 lat.

/10

Trzy razy dłużej siedział w więzieniu, niesłusznie skazany za gwałt i zabójstwo 16-letniej Małgosi, do którego doszło w sylwestra 1997 r. w Miłoszycach ma Dolnym Śląsku.

/10

Tomasz Komenda zostanie pochowany w poniedziałek, 26 lutego na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej we Wrocławiu.

/10

«Fakt» postanowił zobaczyć, jak wygląda miejsce przyszłego spoczynku wrocławianina.

/10

Nowoczesny, przeszklony budynek kaplicy sprawia wrażenie zimnego i niewzruszonego.

/10

Widok świeżo wykopanych grobów pod stalowoszarym niebem napawa przeszywającym smutkiem. Krople drobnego deszczu zdawały się otulać świat jeszcze większą niż zazwyczaj w tym miejscu ciszą.

/10

W tym sektorze spocznie 48-latek.

/10

Przejmujące jest to, że spocznie w samotnej mogile. Rodzina jego mamy jest pochowana na cmentarzu w zupełnie innej części miasta.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *